Na tegorocznej 26. ceremonii rozdania nagród Lo Nuestro niewątpliwie królowała salsa. Największym triumfatorem wczorajszego wieczora okazał się Marc Anthony, który zgarnął aż 4 statuetki. Największymi przegranymi – wcale nie gorsi – Carlos Vives oraz Alejandro Sanz, którzy mimo 5 nominacji nie odnieśli ani jednego zwycięstwa.
Wakacyjny hit pt. „Vivir mi vida”, promujący najnowszy album Marca Anthony’ego, został wybrany przebojem roku. Nowojorski piosenkarz wygrał także w kategorii „Najlepszy artysta muzyki tropikalnej” oraz „Płyta roku” za krążek “3.0”. Ponadto przyznano mu najwyższym wyróżnienie (Premio a la Excelencia) za całokształt. Marc bez wątpienia należy do grona artystów, którzy wnieśli ogromny wkład w latynoski przemysł muzyczny. Jego płyty sprzedały się łącznie w nakładzie 12 milionów egzemplarzy. Piosenkarz zadedykował tę statuetkę pięciorgu swoich dzieci, którzy „tak wiele poświęcili po to, żeby tatuś mógł robić to, do czego został stworzony”.
Tuż za nim, z trzema statuetkami, uplasowali się meksykański piosenkarz i kompozytor Gerardo Ortiz, nazywana „diwą bandy” Jenni Rivera (choć piosenkarka zginęła dwa lata temu w tragicznym wypadku, jej muzyka wciąż pozostaje żywa) oraz już nie debiutant, Prince Royce.
Na scenie królowali Enrique Iglesias i Marco Antonio Solís, którzy oczarowali publiczność balladą „El perdedor”, Víctor Manuelle w hitowym przeboju „Que suene mi salsa”, Daddy Yankee w „La nueva y la ex” i Gloria Trevi „No querías lastimarme”. Swoje utwory zaśpiewali także m.in. Romeo Santos, Luis Fonsi, Gerardo Ortiz, Alejandra Guzmán (która świętoała 25 lecie kariery artystycznej), Pitbull i Jencarlos Canela. Galę poprowadzili Ninel Conde i William Levy.
[tabs tab1=”Marc Anthony – Vivir mi vida”]
[tab id=1]
[/tabs]
Uważam że Marc nie zasłużył, zwłaszcza na płytę i hit roku. Moim zdaniem bardziej dostaje te nagrody za nazwisko i powiązania z J Lo niż za swoją pracę. Sanz o niebo lepszy czy nawet Vives ale nie są tak wypromowani więc cóż. Co do występów to uważam że publikę najbardziej uwiódł Jencarlos ze swoim przesłaniem dla Venezueli. Szkoda że tu o tym nie wspomniano. No i Luis Fonsi znowu stworzył hit!!! Ci dwaj ostatni byli dla mnie pierwszymi na tej gali, najlepsze występy!!!
Lubię Marca ma świetny głos,lecz szkoda że Alejandro Sanz nic nie dostał jest również boski:-)Jenni Rivera zginęła przecież w tamtym roku?!
Ale zanim umarła nagrała 2 płyty które niedawno miały premierę więc mogła dostać nominacje. Nagrody odebrały córka i matka.
Wiem!Chodziło mi o to że napisali iż odeszła 2 lata temu.
prince royce jest spoko ale jego poprzednie albumy wydawały mi sie duzo lepsze
bo niepotrzebnie przechodził do Sony
willus nasz kochany super sie prezetowal;p