Tylko rodzic, który przeżył śmierć własnego dziecka wie, jak trudno jest powiedzieć “żegnaj”. Benjamín Vicuña (serial “Uciekinierzy”) trzy lata temu pochował sześcioletnią córkę, Blanquitę, którą pokonała choroba pneumokokowa. W miniony wtorek, w rocznicę śmierci, chilijski aktor przyleciał do Wenecji, by zaprezentować publiczności trwającego w tym czasie Międzynarodowego Festiwalu Filmowego swoje ostatnie dzieło, “La memoria del agua”, opowiadające o walce, jaką przychodzi stoczyć młodym rodzicom po śmierci dziecka.
W wywiadzie dla argentyńskiego dziennika Clarín Vicuña wyznał, że kiedy pierwszy raz usłyszał o projekcie filmu, skontaktował się z reżyserem, Matíasem Bize, by zaoferować mu swoją współpracę. “Chciałem stać się częścią tej historii, w jakikolwiek sposób, poprzez pomoc przy komponowaniu scenariusza, jako producent czy aktor. Zetknąłem się z niebanalną i nieprzewidywalną fabułą, wolnej od oklepanych zwrotów czy ciosów poniżej pasa. Mój bohater przeżył tragedię, ale chce iść na przód, odbudować swoje życie z rozbitych kawałków” – przyznał. Aktor oświadczył, że wciąż nie jest do końca świadomy, skąd zrodziła się potrzeba wydobycia z siebie ponownie tak skomplikowanych emocji. Jego zaangażowanie podyktowane było intuicją, która wzięła górę nad rozumem. “Być może za piętnaście lat obejrzę się wstecz i zrozumiem, dlaczego zagrałem w tym filmie (…) oraz skąd wypłynęły odwaga i siła, by to zrobić” – dodał.
Film znalazł się w sekcji konkursowej “Giornate degli Autori – Venice Days”. W rolę życiowej partnerki bohatera kreowanego przez Vicuñę wcieliła się hiszpańska aktorka Elena Anaya (“Skóra w której żyję”), także obecna na festiwalu. Projekcja wydobyła z publiczności silne emocje. “Ludzie tłumnie garnęli się do nas, by złożyć gratulacje, pozdrowić. Byli poruszeni i wzruszeni. Atmosfera panująca na sali była przepiękna” – skomentował reżyser. Emocje udzieliły się także samemu aktorowi. “Opuszczam Wenecję bogaty w niezapomniane wspomnienie. Gigantyczny znak. Trzy lata temu moja córka odeszła, odfrunęła. Dzisiaj, tutaj, w otoczeniu rodziny [żony i matki], tym filmem, którego sam szukałem i odnalazłem, pozwalam jej odejść. Powiadają, że kochać to znaczy pozwolić komuś odejść. «La memoria del agua» mówi także o znakach. Znaki są jedynym, w co wierzę, jedynym, co mam…” – powiedział wzruszony.
Tuż przed przylotem do Wenecji, aktor zakończył zdjęcia do głośnego serialu Juana José Campanelli “Entre caníbales”, w którym partnerowali mu Natalia Oreiro i Joaquín Furriel. Na latynoskim kanale FOX dobiega także końca emisja serialu “Sitiados”. W maju w Chile miał premierę film “El bosque de Karadima” (reż. Matías Lira) traktujący o przemocy seksualnej w kościele katolickim, a w listopadzie razem z Chiną Suárez wskoczą na plan komedii “El hilo rojo” (reż. Daniela Goggi).
[tabs tab1=”La memoria del agua – Zwiastun (hiszp.)”]
[tab id=1]
[/tabs]