„Największą pasją Argentyńczyków nie jest futbol, tango, konie, ani psychoanalizy, ale polityka. O niej najczęściej rozmawia się w barach, przy rodzinnych stołach czy podczas spotkań z przyjaciółmi. Poltyka stała się obsesją, problemem, wszystkim” – wyznał niedawno Santiago Mitre przy okazji promocji swojego ostatniego filmu „Spotkanie na szczycie”. Pochodządzy z rodziny mocno zaangażowanej politycznie – jego pradziadek był ministrem rolnictwa, dziadek ambsadadorem w czasach pierwszych rządów Perona, rodzice walczyli po stronie młodch peronistów – zapadł na tę samą obsesję. Nic dziwne, że politka i pokrewe jej dziedziny są punktem wyjścia dla jego twórczości.
Argentyńczyk zdradził, że wspólnie z Marianem Llinásem (współautorem scenariusza do „El estudiante” i „Pauliny”) pracują nad filmem o roboczym tytule „1985”. Ich zamiarem jest stworzenie thrillera inspirowanego prawdziwymi wydarzeniami, szeroko komentowanymi w kraju i na świecie, związanymi z procesem wymierzonym przeciwko wojskowym rządzącym w latach dyktatury 1976-1983. Bohaterami historii będą Julio César Strassera i Luis Moreno Ocampo, prokuratorzy prowadzący sprawy głównych oskarżonych o „zbrodnię przeciwko ludzkości” (m.in o zaginięcie 30 tys. osób, kradzież 400 niemowląt oraz zniszczenie kraju). W słowach Mitre, pierwszy jest szarym, małomównym urzędnikiem, a drugi młodym adwokatem o arystokratycznych powiązaniach. Zagrają ich odpowiednio Ricardo Darín („Spotkanie na szczycie”, „Wszyscy wiedzą”) i Peter Lanzani („El clan”).