Przyjęcie urodzinowe może być doskonałą okazją na spotkanie w gronie przyjaciół. Z taką myślą Olivia, Eloi i Guille wybierają się do Berlina, gdzie od kilku lat mieszka ich przyjaciel Comas. Planują urządzić mu przyjęcie-niespodziankę i bawić się przez cały weekend jak za starych dobrych czasów. Nie przewidzieli jednego. Comas wcale nie ma ochoty na świętowanie. Nie chce rozpamiętywać przeszłości, odpowiada zdawkowo na pytania o swoje życie, a jego myśli krążą wokół tego, jak zniknąć im z oczu. Krótki weekend spędzony w chłodnym mieszkaniu, gdzieś w szarym Berlinie wystarczy, aby ta czwórka przekonała się, na ile czas i odległość zmieniły ich przyjaźń oraz ich samych.

„Z jednej strony chciałam zrobić film o ponownym spotkaniu grupy przyjaciół. To jakby podgatunek filmowy, do którego czuję słabość. Takie spotkania prowadzą do ciekawej sytuacji, w której mogą zdarzyć się przeróżne rzeczy, jak w «Wielkim chłodzie» Lawrence’a Kasdana. Z drugiej, opowiedzieć o rozczarowaniu pokolenia 30-latków. Ludzi, którzy marzyli o lepszej przyszłości, ciężko na nią pracowali, a ta nigdy nie nadeszła” – zapowiada scenarzystka i reżyserka Elena Trapé.

Film „Berlin, Barcelona” (oryg. Les distàncies) przed rokiem święcił triumfy na festiwalu w Maladze, gdzie odbyła się jego światowa premiera. Otrzymał trzy nagrody, w tym najważniejszą, Złotą Biznagę dla najlepszego filmu. Jego najpomocniejsze strony to przemyślana praca kamery oraz kreacje aktorskie. W szczególności ta stworzona przez Alexandrę Jímenez („Superlópez”), która swoją lekkością i entuzjazmem wiosła wiele światła do ponurego krajobrazu przedstawionego na wielkim ekranie. Aktorka otrzymała za nią Srebrną Biznagę oraz nominacje do nagród Feroz, Forqué czy Gaudíego. Poza nią w obsadzie znaleźli się Miki Esparbé, Isak Férriz, Bruno Sevilla oraz María Ribera.

[tabs tab1=”Wideo”]
[tab id=1]