72. Festiwal Filmowy w Cannes: „Bacurau”, filmowy manifest

Kleber Mendonça Filho zaskakuje canneńską publiczność zrealizowanym wspólnie z Julianem Dornellesem krwawym westernem „Bacurau”.

Kto oczekiwał, że po rozgrywającym się niespiesznie, przy dźwiękach muzyki z winylowych płyt i szumie morza „Aquariusie” Kleber Mendonça Filho przywiezie do Cannes film utrzymany w podobnym tonie, mógł doznać szoku. W napisanym i wyreżyserowanym w duecie z Julianem Dornellesem filmie „Bacuaru” panuje gęsta atmosfera, leje się krew, a dźwięki wystrzałów powodują dudnienie w uszach.

W popularnych w latach 50. i 60. westernach, którymi inspirują się twórcy filmu, czerwony człowiek pojawiał się głównie na trzecim planie, często pozbawiony głosu i postrzegany jako wróg. W „Bacarau” role się odwracają. Jak powiedział sam Dornelles „tutaj Indianie są papugami o niebieskimi oczach, którzy mówią i dają się poznać”. Biały człowiek występuje jako agresor.

Kadr z filmu (fot. Victor Jucá)

Wydarzenia przedstawione w filmie mają miejsce w niedalekiej przyszłości. Rozgrywają się w niewielkiej osadzie na północy Brazylii, której spokój zostaje zmącony przez grupę amerykańskich „turystów” urządzających sobie polowania na tubylców. W obliczu zagrożenia porzuceni przez skorumpowany rząd mieszkańcy jednoczą siły przeciwko nieprzyjacielowi.

Chociaż pomysł na „Bacuaru” zrodził się dziesięć lat temu, a zdjęcia zakończyły się przed rokiem, czyli przed objęciem przez Jaira Bolsonaro stanowiska prezydenta Brazylii, może być postrzegany jako manifest wymierzony w jego osobę. Obaj twórcy przyznają, że fikcyjne miasteczko w wielu aspektach przypomina obecną Brazylię, a jego mieszkańcy są w podobnej kondycji co ich rodacy, targani sprzecznymi uczuciami. W odróżnieniu od 2016 roku, gdy ekipa reprezentująca „Aquariusa” wyszła na czerwony dywan, trzymając w dłoniach kartki z hasłami mającymi zwrócić uwagę świata na niepokojące zmiany, tym razem wyrazem sprzeciwu dla głowy państwa ma być sam film. Prezydent jest krytykowany za swoje skrajnie prawicowe poglądy i publiczne wypowiedzi uderzające w mniejszości, w tym w rdzenną ludność.

Ekipa filmu podczas premiery w Cannes (fot. Valery Hache, AFP/O Globo)


Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.