Aktorka wenezuelska, Lourdes Valera, zmarła w środę po południu w Klinice La Floresta w wyniku nawrotu raka płuc, którego zdiagnozowano u niej 5 lat temu. Miała 49 lat. Mimo silnych terapii, aktora przegrała walkę z chorobą. Ostatnią rolą dramatyczną był występ w telenoweli „El árbol de Gabriel”, z której musiała się wycofać w wyniku nawrotu choroby. W Polsce oglądaliśmy ją w takich telenowelach jak: „Cristal”, „Imperium kobiet”, „Wojna kobiet”, czy „Kochankowie”.
W 2009 roku w wywiadzie aktorka tak wspominała chwilę, w której dowiedziała się o chorobie: „Grałam w przedstawieniu teatralnym „Confesiones de mujeres de 30” i zamierzałam zrobić sobie liposukcję, na którą namawiały mnie Crisol Carabal i Elaiza Gil. Gdy zrobili mi tomografię, lekarz mi powiedział: ‘Muszę z tobą porozmawiać. Masz guza w płucach’. Nie chciał powiedzieć, czy był złośliwy, ale wyrażała to jego twarz. Pamiętam, że to była środa i musiałam poddać się biopsji, aby to potwierdzić. Poprosiłam go o kilka dni”.
jestem w szoku
masz racje byla zbyt mloda
Kolejna aktorka odeszła i to tak młodo. Jaka szkoda…