Jak się okazuje, Aracely Arámbula (“Dzikie serce”) ma dość bycia samotną matką i upomina się o obowiązki ojca, piosenkarza Luisa Miguela, który spłodził jej dwóch synów: Miguela i Daniela.
Para była ze sobą przez cztery lata i rozstała się trzy lata temu, na krótko po przyjściu na świat drugiego z synów. Aracely dotychczas wychwalała Luisa Miguela i podkreślała, że jest znakomitym ojcem. Coś się jednak zmieniło. Aktorka złożyła pozew w sądzie i ubiega się o alimenty. “Chodzi o temat bardzo osobisty i trudny. Chciałabym uniknąć komentarza ze względu na moje dzieci. To one są dla mnie priorytetem” – odpowiada krótko, nie zdradzając żadnych szczegółów. Czy zarabiająca krocie aktorka naprawdę potrzebuje dotatkowych pieniędzy od mężczyzny, którego sama nazywa “wzorowym tatą”?
ten luis miguel to taki drugi julio iglesias, płodzi dziaciaki gdzie popadnie. Zal mi tej Aracely, ze tak zaufała.
A swoja droga lubie jedna piosenke Luisa … pt. “Suena” polecam
Nie ważne ile zarabia. Alimenty jej się należą.
P.S. Piękne dzieciaczki, a młodszy taki słodziutki
niech płaci dziad,mają ładne dziecioszki
zasluguje na alimenty jak kazda samotna matka, to jest obowiazek ojca