W kwietniowym numerze meksykańskiego czasopisma “Open” męskie oko przyciąga zmysłowa sesja zdjęciowa aktorki Ariadne Díaz (“Do diabła z przystojniakami”). Dziewczyna o seksownym spojrzeniu przyznała, że nie boi się nagości i lubi oglądać nagie ciała w filmach, na obrazach czy w magazynach. Sama jednak nie podjęłaby się takiego wyzwania. “Chciałabym pokazać siebie w negliżu w teatrze czy w filmie, ale jeszcze nie teraz. Brakuje mi odwagi, nawet na sesję zdjęciową” – wyznaje.
Bez podawania nazwisk, choć to raczej oczywiste, Ariadne opowiedziała o tym, jak dała się zdobyć swojemu narzeczonemu, José Ronowi. “Może zabrzmi to cursi, ale on wprowadził światło do mojego życia. Znamy się od siedmiu lat, nieraz pracowaliśmy razem i myślałam, że dobrze go znałam, ale myliłam się. Teraz spoglądam na niego inaczej. Już nie jest dla mnie tylko przyjacielem, jest kimś więcej. Czuję się z tym szczęśliwa” – wyznaje.
W kolejnyn wydaniu magazynu “Open” dziewczyną z okładki i rozkładówki będzie Aracely Arámbula. “Zobaczycie ciało kobiety, która pracuje, ćwiczy i mimo dwóch ciąż ma się czym pochwalić” – skomentowała zadowolona z rezultatów 10-godzinnej pracy aktorka.
[tabs tab1=”Galeria”]
[tab id=1]
[/tab]
[/tabs]
do redakcji: cursi – czyli pretensjonalnie lub dziwnie???
Bardzo ładnie wygląda Ariadne na zdjęciach,czekam na LMDV w polskiej tv.