Meksykańska aktorka Claudia Álvarez bardzo poważnie traktuje swoją pierwszą główną rolę w Televisie. Tuż po tym jak wygrała casting do telenoweli “Simplemente María” obrała za cel odnaleźć w sobie jak najwięcej cech ze swojej postaci. Jak informuje magazyn Hola México już w sierpniu Álvarez wybrała się do “magicznego miasta” Cuetzalan, oszczędzonego przez turystów i pielęgnowanego przez tamtejszych mieszkańców, by poznać lepiej dominujące tam wciąż tradycyjne rzemiosło i kultywowane od pokoleń tradycje. Tam także powstają plenerowe zdjęcia do pierwszych odcinków telenoweli, której premiera w Meksyku zaplanowana jest na październik.
“Simplemente María” jest klasyczną opowieścią o biednej dziewczynie z prowincji, którą los rzuca do wielkiego miasta, i która znajduje pracę jako służąca w rezydencji zamożnej rodziny. Dziewczyna zakochuje się w synu swojego pracodawcy, a ten wykorzystuje ją i porzuca, nie dbając o to, że spodziewa się jego dziecka. Pomocną dłoń wyciąga do niej skromny nauczyciel, który nie tylko zaprasza ją do swojego domu, ale także wyprowadza z analfabetyzmu. Mężczyzna zakochuje się w swojej podopiecznej i jest gotów uznać jej dziecko za swoje własne, lecz ona odtrąca jego miłość…
Pierwsza wersja scenariusza powstała w Argentynie w 1967 roku. Produkcja Ignacia Sady będzie jej szóstym remakiem, w tym drugim meksykańskim. O miłość Maríi, granej przez Álvarez, zabiegać będą bohaterowie kreowani przez José Rona (“Zakazane uczucie”) i Ferdinanda Valencię (“Za głosem serca”).
Alvarez gra matkę Gomeza. Śmiech na sali. .. w realu 5 lat różnicy między nimi ?
Zas te same odgrzewane kotlety :( Naprawde Televisa jest juz zerowa ,dlaczego polska televizja nie zakupi cos z Azteci ? oni maja same hity nowosci nic podrabianego :)
Azteca od dawna nic szczególnie dobrego nie wyprodukowała i jej produkcje żadnymi hitami od dawna nie są (a wręcz już od paru lat mówi się o kryzysie w stacji). Z tego co wiem to sama Alvarez już jakiś czas temu też “wyemigrowała” właśnie z Azteci.
Co do Televisy to może i faktycznie często powtarzają się niektóre te same wątki ale z drugiej strony na tym miedzy innymi chyba polega ten rodzaj formatu telewizyjnego jakim są telenowele. A co do remaków historii sprzed paru dobrych lat to nie mam nic przeciwko bo zawsze można wprowadzić nowe rozwiązania i uwspółcześnić historię.
ciekawe jaka telka sie skonczy i bd ta
ona jest pasztetem,a Televisa ciągle odgrzewa kotlety i w Meksyku są słabi scenarzyści ,bo nie mają pomysłu na ciekawą telenowelę.
Ta Claudia niezbyt ładna na protkę,a historia taka jakich już było mnóstwo.