Nienagannej figury mogłaby jej pozazdrościć niejedna nastolatka. Victoria Onetto ma 41 lat i nadal jest tak samo seksowna jak 15 lat temu, kiedy występowała w “Zbuntowanym aniele”.

“Jestem żywym dowodem na to, że liczy się postawa, a nie skalpel. Nie mam 1,80 metra wzrostu, ani dużych piersi. Nigdy nie chciałam ich mieć. Ludzie myślą, że jeśli zrobią sobie operację, będa bliżej doskonałości. Tymczasem zmierzają w przeciwnym kierunku. Wierzę w indywidualne piękno każdej kobiety. Wszystkie mamy w sobie coś czarującego” – deklaruje z dumą aktorka.

Victoria od 12 lat jest związana z tym samym mężczyzną, producentem muzycznym Juanem Blasa Caballero (zdobywcą 7 nagród Grammy). Para pobrała się w listopadzie 2010 roku. Wspólnie wychowują 7-letnią córkę Evę i rozglądają się za drugim dzieckiem. “Nasze poszukiwania jak dotąd są bezowocne. Nie będę rozpaczała ani szukała pomocy lekarza, jeśli nie zajdę w ciążę. Moje pragnienie bycia matką zostało już zaspokojone” – dodaje.

Zawodowo Onetto pracowała nieprzerwanie od 1986 aż do 2011 roku w telewizji. Rok temu pojawiła się gościnnie w “Solamente vos” jako przyrodnia siostra głównej bohaterki, granej przez Natalię Oreiro. Ma na swoim koncie pokaźną listę telenowel, siedem ról filmowych i kilka teatralnych. “Wychodząc z teatru, ludzie pozdrawiają mnie i składają gratulacje. Są zaskoczeni tym, że aktorka z telenowel tak dobrze sprawdza się w tekstach dramatycznych” – komentuje. Choć przyznaje, że etykieta “symbolu seksu” bywa kłopotliwa i czuje się dużo swobodniej w komedii, nie boi się poważnych ról.

Ciekawostka. W 2007 roku, tuż po urodzeniu dziecka, zaproponowano jej rolę w telekomedii “Lalola“. Jednocześnie pojawiło się zaproszenie do udziału w argentyńskiej edycji “Tańca z gwiazdami”. Wybrała show ze względu na pozornie mniej napięty harmonogram. W rezultacie każdego dnia spędzała trzy godziny na wytężonym treningu, nie raz płacząc przed kamerami. Choć wytrwała tylko 12 z 25 gal, wróciła do formy, a za zarobione pieniądze przeprowadziła się do nowego mieszkania.