Zgodnie z zapowiedzią w poniedziałek, po tradycyjnej modlitwie, padł pierwszy klaps na planie serialu „Cuna de lobos”. Zebrana przez producentkę Giselle González ekipa spróbuje w ciągu najbliższych tygodni opowiedzieć na nowo jeden z największych przebojów meksykańskiej telewizji. Wskrzeszenie charakterystycznej postaci Cataliny Creel powierzono hiszpańskiej aktorce Paz Vega, która jak sama przyznaje, czuje się zaszczycona możliwością udziału w tym historycznym przedsięwzięciu.
Współczesna wersja „Cuna de lobos” zamknie się w 25 odcinkach. Pierwowzór liczył ich 170. Sprowadzenie tasiemcowej produkcji do formatu krótkiego serialu to idea projektu tzw. fabryki marzeń. Bardziej niż zaplątane wątki, nierzadko ocierające się o absurdy, twórców zdaje się interesować to, co można by uznać za esencję telenoweli. Jak wyznaje sama Vega, w tym przypadku chodzi o „odtworzenie DNA” postaci Cataliny, nie kreacji jaką stworzyła María Rubio. „Będzie ambitną kobietą, nieprzebierającą w środkach, by utrzymać swoje imperium i gotową usunąć każdą przeszkodę na swojej drodze. Zmienią się jednak sposoby. Mam tylko nadzieję, że ludzie pokochają ją i znienawidzą w równych proporcjach” – wyznała aktorka w wywiadzie dla dziennika „El Mundo”.
Do siedzi trafił już pierwszy materiał wideo zwiastujący serial. Widzimy w nim Vegę w przymiarce do roli. Obiektyw kamery zbliża się na różne części jej twarzy, jednak prawy profil z okiem przesłoniętym opaską ginie w czerni. Premiera „Cuna de lobos” zaplanowana jest na drugą połowę 2019 roku.
[tabs tab1=”Cuna de lobos – Zwiastun”]
[tab id=1]
[/tabs]