Salvador Mejía po raz kolejny zawiódł szefostwo Televisy, które dało mu kredyt zaufania, oddając najlepsze pasmo antenowe. Już w pierwszym tygodniu emisji telenoweli “Lo imperdonable” słupki oglądalności nie wzbiły się dostatecznie wysoko. O ile premierowy odcinek zanotował 21.4 punktów, o tyle kolejne były już o trzy lub cztery oczka niższe.
Tuż przed premierą meksykański producent zapewniał media, że “z piętnastu telenowel, jakie prowadził w paśmie prime-time, tylko trzy nie spełniły oczekiwań”. W swoim podsumowaniu Mejía zapomniał dodać, że owe trzy fiaska były jego ostatnimi propozycjami: “Dzikie serce”, “Triumf miłości” i “Burza”.
“Lo imperdonable”, z Aną Brendą Contreras i Ivanem Sánchezem w rolach głównych, miała zmienić złą passę. Producent przyznał, że praca nad “Burzą” uświadomiła go w kilku kwestiach. “Publiczność nie lubi wątków traktujących o handlu ludźmi, nie oczekuje niespodziewanych zwrotów akcji. Dlatego przygotowaliśmy historię, która rządzi się innymi prawami. Ma być porywająca, lecz w innym znaczeniu, nie tak realistycznym” – przyznał kilka dni przed premierą. Pierwsze epizody pokazały, że producent i scenarzyści postawili na wierną rekonstrukcję scenariusza pierwowzoru, jakim jest “Kłamstwo i miłości”. Lecz absolutna przewidywalność okazała się równie nieskuteczna co jej drugie ekstremum.
Meksykańskie media informują o zebraniu z ekipą, jakie zwołał kilka dni temu Mejía, żeby omówić strategię, która pomoże telenoweli “wejść na właściwy tor”. Czy to wykonalne?
Co do Angelique Boyer ja uwazam ze jest dobra aktorka. Faktycznie ma w sobie to cos. Nie ogladam telenowel w telewizji ale kiedys ogladnelam sobie na yt scenke jak monse kocha sir z alrjandrem w lo que la vida me robo i zaczelam ogladac. Wciagnal mnie maksymalnie. Miedzy innymi ze wzgledu na gre glownych aktorow. Ane Brende zaczelam ogladac w cprazon indomable i ..szczerze mowiac zawwiodlam sie na maksa. Fabula byla ciekawa do momentu wlasnie scen w kasynie potem nuuudaa. Przestalam ogladac. Ale zakazane iczucie z jej udzialem bylo bardzo fajne. Wiec nie tylko glowni aktorzy ale i watek glowny musi byc wciagajacy.
Podeslijcie jakiegos linka do Lo imperdonable. Jest gdzies np na youtube w calosci i w oryginale? Bede bardzo wdzięczna
Lo Imperdonable podbiło moje serce, a rzadko to się zdarza:). Oglądam na bieżąco w oryginale i nie mogę się doczekać kolejnych odcinków. Historia jest wciągająca, od razu powiem że nie oglądałam Kiedy się zakocham i La mentiry – może kiedyś po zakończeniu LI, żeby porównać:). A nawet gdybym oglądała to i tak byłbym fanką telci:) Dla Any i Ivana:) Właśnie dla Any oglądam teraz Corazon Indomable, Lo Imperdonable i nadrabiam La que no podia amar.
No to ja na koniec dodam od siebie że ciesze się iż mimo odmiennych zdań spotkałam się z dziewczynami kulturalnymi i tolerancyjnymi bo nie zawsze tak bywało.
Ja osobiście jestem fanką Angelique Boyer i w te wszystkie notki nie wierzę, bo interesuję się nią właściwie od Rebelde i zawsze kiedy się o niej wypowiadano czy to koledzy z planu czy jej fani to było to pozytywne wrażenie.
Ja oglądam jeśli mi się podoba historia i gra aktorska. Miałam tak np z Maite Perroni że po I sezonie ją lubiłam, ale potem kiedy oglądałam kolejne produkcje z jej udziałem i zauważyłam jak słabo i sztucznie wypada, wręcz irytująco i jeszcze do tej pory żadnych postępów to po prostu unikam produkcji z jej udziałem. Nie chcę sobie psuć nastroju. Z resztą takich aktorów jest więcej. Np Soto, dopiero teraz się poprawił w YNCELH ale ponoć brał prywatne lekcje aktorskie więc to już zmienia postać rzeczy i poprawia grę. No i Ana Brenda, tak się napaliłam na jej nową produkcję ale przez nią zrezygnowałam bo nie mogę ścierpieć jak tu gra.
Też pozdrawiam i życzę udanego weekendu.
telenowela jest slaba bo scenarusz jest okropny widac ze zadna postac jest niedopracowana i nie ma poczatku i konca
Najlepsze historie zawsze dostają i są zarezerwowane dla rulli i boyer, bo na nich sporo zarabiają i promują na każdym kroku.
Nie zgodzę się z tym, bo każdy aktor musi zawalczyć o swoją rolę. Angelique zdarzały się nietrafione telki jak np Corazón salvaje, ale potrafiła przyciągnąć widza i podnieść zainteresowanie i nie chodzi to u urodę bo aktorek ładnych nie brakuje tylko talent i magnetyzm, coś co mimo słabego scenariusza aktor i tak potrafi wyłuskać i pokazać. Jak aktorzy są dobrzy to i przy słabym scenariuszu może nie sprawią hitu ale i nie pozwolą na kompletną porażkę. Z jakiegoś powodu tą parę wybierają i to chętnie i to nie tylko razem…
Żałuję np że to nie Angie zagrała Lucrecię w MP. Historia była swietna tylko że protka mimo iż z charakterem to za mało pieprzu w niej było. Angie zagrałaby tu perfekcyjnie i przekazała emocje widzom w 100%.
Nie zgadzam się z Tobą i przyznam racje Basi, teraz Boyer nie musi walczyć o role bo jest ulubienicą Angeli Nesma sama Angela mówiła, że do roli np w LQLVMR nie było kastingu na Monserrat, dziwne bo odkąd zaczeła sie spotykać z Castro to nagle jej kariera ruszyła z koryta przedtem grała 2 i 3 planowe role tzw. ogony, w Abismo de pasion nie była rewelacyjna, przeciętna aktorka która jedzie na swoich kontrowersjach. A w televisie dobrze wiedzą jakie telki dobrze się sprzedadzą i dają im lepsze czasy antenowe a co za tym idzie aktorów którzy są popularni na ten czas.
To akurat prawda z tym Castro, zostawiła go po tym jak został zwolniony z Televisy tak czytałam na meksykańskich portalach podobno zostawiła go dla Rulli. Oglądałam jak po zerwaniu zachwalała Castro jaki to dobry człowiek był, to po co go zostawiała ale no tak………. ostatni gasi światło.
“teraz Boyer nie musi walczyć o role bo jest ulubienicą Angeli Nesma” – jak sama napisałaś teraz, ale przedtem musiała sobie na co zasłużyć a raczej wyglądem sobie nie zasłużyła tylko talentem.
“dziwne bo odkąd zaczeła sie spotykać z Castro to nagle jej kariera ruszyła z koryta przedtem grała 2 i 3 planowe role tzw. ogony” i właśnie po tych ogonach ją dostrzeżono, nim jej kariera nabrała rozpędu zagrała rolę drugoplanową w CS gdzie jej postać przebiła protów i podwyższyła rankingi, dziwne by po czymś takim jej nie dostrzeżono.
Co do samego związku to nie wiem ile się nią interesujecie a ile po prostu sobie wnioskujecie ale to z nim był problem nie z nią, jedna z wersji mówi że ona chciała dziecka a on nie… wiadomo nie wiemy jak było ale nawet gdyby to co kogo obchodzi jej życie prywatne. Chodzi o granie, a raczej nie bez powodu dostaje role … Gdyby była słaba i nielubiana to by ich nie dostawała a z jakiegoś powodu jest. Ximena Navarrete od razu dostała protkę i się nie sprawdziła… i raczej nikt jej już nie zaprosi do grania, tym bardziej protki a telka klapa!!!
Także wasze argumenty są na pewno nie obiektywne i nie związane z tematem.
Oczywiście to wasze zdanie a ja nie zamierzam go zmieniać. Ja mam zupełnie przeciwne.
Gdyby nie Castro nikt by jej nigdy nie zauważył dobrze powiedział Castro, że Boyer go wykorzystała była z nim tylko dla korzyści zawodowych.
Pozwól, że ostatni raz się wtrącę. Jeżeli chodzi o główny temat to faktycznie mój post nie jest związany z tematem ale jeżeli chodzi o temat aktorki A. Bojer to jak najbardziej. Uważam, że gdyby nie pan Castro to Boyer nie osiągnęłaby takiego sukcesu i proszę nie mów, że na to pracowała bo związek z producentem otworzył jej drogę do wszystkiego do lepszych propozycji zawodowych i znajomości. Gdy się z nim związała wiedziała o tym, że nie chce dzieci sama o tym mówiła bo mówiono o tym jawnie. Jak widać nagle jej to zaczęło przeszkadzać jak stracił prace, to też wymieniła go na nowszy model. Myślę, że gdyby nie Castro dalej by nie dostawała głównych ról, zresztą casting na Teresę był tylko formalnością bo załatwił jej role właśnie producent Teresy czyli Castro.
Z pustego i Salomon nie naleje, zła historia i scenariusz tu nic nie pomoże.
Oczywiście ja się nie mogę zgodzić z tak przykrymi komentarzami ale nie mam zamiaru zmieniać niczyjej opinii.
Wrócę tylko do tematu i ujmę to tak:
Oglądacie bohaterów telenoweli zależnie od tego kto gra?
Życie prywatne aktorki ma znaczenie gdy oglądacie telenowelę?
Ja na to nie patrzę tylko na grę danej aktorki, jeśli gra dobrze to aż chce się ją oglądać nie bacząc na historię a jeśli jest słabiutka i sztuczna to samo to ujmuje zainteresowania telenowelą. Nie od dziś wiadomo że wiele jak nie wszystko zależy od protów. Ivan gra tu cudownie i chce się go oglądać mimo beznadziejnego scenariusza, natomiast Ana Brenda słabiutko i tak mnie w końcu ta jej gra zirytowała że już sobie odpuściłam mimo mojego uwielbienia dla Ivana
Gdyby Boyer grała słabo Teresę czy Monserrat to większość by zrezygnowała ale z jakiegoś powodu ludzie ją oglądają …
O kurczak pieczony, nie wiedziałam, że moim postem wzbudzę takie emocje. Zaglądam a tu tyle komentarzy. Myślę, że po części każda z Was ma racje. Nawet jeśli Boyer postąpiła tak z Castro o czym również czytałam na stronach int. z Meksyku nie oznacza, że AB nie ma talentu, uważam ze dobrze grała np. w Teresie, to była jak dla mnie jej najlepsza kreacja bo w Abismo de passion czy w Lo que la vida….. grała jak najbardziej poprawnie. Latinowood jest niestety światem, że tak powiem bezwzględnym gdzie dożo dają znajomości, jest mega wielka konkurencja i sporo ładnych i zdolnych dziewczyn i chłopaków. Dużo aktorów tam pracujących nie zawsze się wybije potrzebna jest czasami do tego odrobina szczęścia, takie szczęście miała Bojer spotykając na swojej drodze Castro co oczywiście nie oznacza, że nie ma talentu gdyby go nie miała to Castro dużo by jej nie pomógł no może osadzając ja ciągle w swoich produkcjach ale on podobno nie pracuje już w Televisie. Wrzućcie na luz świat jest taki jaki jest i nic go nie zmieni. Dzięki za posty i pozdrawiam Was, a kurcze idę do dzieciaków bo broją.
Chciałam się jeszcze odnieść do : Oglądacie bohaterów telenoweli zależnie od tego kto gra?
Życie prywatne aktorki ma znaczenie gdy oglądacie telenowelę? Myślę, że większość ludzi oglądając filmy, seriale czy słuchając muzyki kieruje się swoją sympatią do tych osób. Jeżeli dana osoba nie podoba nam się jaka jest w życiu prywatnym jak postępuje i co robi nie chcemy jej oglądać. Wydaje mi się, że dziewczyny maja prawo oglądać taką telenowele jacy aktorzy im pasują. Z tego co czytałam kiedyś w świecie seriali to samo czytałam na portalach int z Meksyku to Rulli stracił sporo fanów przez to że sądził się ze swoją żoną o samochód i prał publiczne brudy przy rozwodzie, także sporo ludzi przestało go oglądać bo im nie pasuje to co robi w życiu prywatnym i chociaż jest świetnym aktorem stracił na tym wszystkim jego wizerunek. Dobrze, że jesteś jedną z tych osób które na to nie patrzą i oglądają dany film czy serial bez względu na to co robi dany artysta dobrze dla Ciebie. Pozdrawiam jeszcze raz.
Jeśli chodzi o Burzę to przede wszystkim fabuła była nudna i do tego protagonistka nieciekawa, za to ciekawy wątek – siostra bliźniaczka była gdzieś tam historią poboczną, a wydawała się być ciekawsza. W każdym razie było to takie pitu pitu i nic z tego. Za co Corazon Indomable… w ciągu miesiąca niemalże obejrzałam całą telkę, piękne kreacje i ten klimat kasyna, czy też klimat dziczy… niemalże poczułam się jakbym tam była.
Jeśli chodzi o Lo Imperdonable to myślę, że to będzie świetna telka, tylko dopiero się rozkręca, ale i tak czuć już fajny klimacik. W końcu protagonistka, która nie jest ciumcią rumcią i jest zdecydowana.
Fakt,Nathalie Lartilleux produkując “Dzikie serce”wprowadziła fajne wątki np.ten z kasynem a odcinki kręcone na wsi faktycznie powodowały że ten kto ogląda serial czuje się jak u siebie.
Ana Brenda jest słaba… Stąd taki poziom oglądalności…
To ciekawe jak wytłumaczysz rekordową oglądalność Corazon Indomable, w której Ana grała główną rolę…
Mi osobiście telenowela bardzo się podoba, może to ze względu na to, że przypadli mi do gustu protagoniści. Ta wersja, przynajmniej jak na razie, zrobiła na mnie lepsze wrażenie niż “Kiedy się zakocham” w swoich pierwszych odcinkach.
Szkoda tylko,że protagoniści po 2 odcinkach i może trzech krótkich rozmowach wyznają sobie wieczną miłość i od razu planują ślub. Bardzo to “romantyczne” i realistyczne :(.
Mi także telenowela bardzo się podoba oglądnęłam pierwsze odcinki na yt i stwierdzam że zapowiada się interesująco .A dodatkowo gra w niej Ana Brenda jedna z moich ulubionych aktorek . Bardzo bym chciała żeby ta telenowela była w Polsce emitowana :)
„Publiczność nie lubi wątków traktujących o handlu ludźmi, nie oczekuje niespodziewanych zwrotów akcji. Dlatego przygotowaliśmy historię, która rządzi się innymi prawami. Ma być porywająca, lecz w innym znaczeniu, nie tak realistycznym” – i do takich wniosków doszedł po klapie Burzy?! To znaczy, że niczego się nie nauczył, w Burzy problem był zupełnie gdzieindziej
DOKŁADNIE. tu nie o wątek handlu ludzmi chodzilo . ja nie mogłam patrzec na to wycie do księzyca głównych bohaterów. te wyznawanie milosci przeslodzone do bolu.
Obejrzałam pierwsze 9 odcinków i bardzo żałuję. Strata czasu. Jeśli o mnie chodzi to historia jest piękna i nie można się do niej przyczepić i czas tu nie ma znaczenia. Problemem jest to w jaki sposób teraz jest ukazywana przez Mejię i jak grają aktorzy, a właściwie jak mieli poprowadzić swoje postaci. Ivan Sanchez gra doskonale, z polotem czego nie można powiedzieć o Anie Brendzie. Nie wiem ile ona tu gra po swojemu a ile jej każą ale sama postać Veroniki jest beznadziejna… Nie ma porównania z Renatą z CME Gdybym znała taką Verónicę dawno bym od niej uciekła. Nudna, denna, bez osobowości itp.
Możliwe że się poprawi LI – fajna obsada a telki często rozkręcają się dużo później…Meksykanie mają inny gust zachwycali się Dzikim sercem a jak dla mnie jak narazie telka jest poprostu nudna, a postać Octavia to tragedia.
Szkoda bo telenowela ma bardzo duzy potencjał,a tak to szykuje się kolejna klapa.Wydaje mi się że przy ewentualnej produkcji następnej telenoweli Salvador nie dostanie już godziny 21,tylko co najwyżej 19.Oby telenowela wyszła na prostą.
Mejia powinien postawić na inną historie ,a nie kolejny raz powtarzać scenariusz doskonale znany widzom ,który jest nudnawy .I nawet doskonale dobrani protagoniści tu nic nie pomogą!!
Widziałam 1 odcinek i jakoś nie przypadł mi do gustu. Miałam wrażenie że za bardzo reżyser skakał z jednej sceny w następną. Ana jest tutaj taka przygaszona i całkiem inna niż w Dzikim sercu. A Grettel taka przesłodzona.
niestety Meija potrafi zepsuc kada telke a szkoda bo ta naprawde zapowiada sie dobrze no i AKTORZY IDEALNIE DOBRANI, szkoda zmarnowac taki potencjał :(
Mam nadzieję, że będzie lepiej, bo bardzo lubię Anę Brendę i chciałabym, żeby “Lo imperdonable” dotarło do Polski
Co się dziwić, nawet nie minęło pięć lat od Cuando Me Enamoro, a znowu ta sama historia. Trzeba szukać nowych pomysłów, a jeśli nie ma to sięgać po starsze produkcje, lub coś z innej wytwórni a nie te same telenowele tylko z inną obsadą.