w piątek wieczorem Jorge Alberti trafił na Ostry Dyżur z powodu silnych bóli brzucha. Na miejscu okazało się, że 36-letni aktor dostał ataku wyrostka, który trzeba było natychmiast operować.
Dziś aktor znajduje się już w rodzinnym domu w Puerto Rico, gdzie odpoczywa po przebytym zabiegu i wraca do sił.
– Moi kochani. Już w domu. Przeczytałem każdą z Waszych wiadomości. Dziękuje Wam za troskę i wsparcie. Chciałbym bardzo podziękować swoim fanom, szefom Azteci i mediom za bezwarunkowe wsparcie. Czułem je! Dr. Alberto Suárezowi, całej opiece medycznej szpitala UPR w Carolinie. Wiedziałem, że jestem w dobrych rękach. Dziękuję! Również mojego agentowi, Alberto Navarro, który jest zawsze na posterunku i gotowy do walki. Szacunek! I, oczywiście, mojej pięknej i kochanej żonie, Katii, za to, że zawsze jest u mego boku. Kocham Cię! – napisał na swoim Tiwtterze aktor.
Dobrze że już ok,chętnie bym zobaczyła jakąś telkę z Jorge.
wyrostek..to jeszcze nie tak strasznie ale najwazniejsze ze juz jest z rodzina i po wszystkim…zauwazylyscie ze wszystkie newsy publikuja na twitterze i w 1 minucie fani z calego swiata wiedza od razu, super przynajmiej wiadomosci sa na biezaco….
super że już wszystko dobrze.Polubiłam go za rolę Ricarda w Vueleveme a querer gdzie partnerował Marianie Torres.Moglibyście się novela.pl zainteresować tą telką i puścić na stronie ja z tłumaczeniem bo w telewizji to nie ma szans by puścili ją.
o tak kocham tą telke! oglądałam ją setki razy i z polskim tłumaczeniem obejrzałabym z przyjemnością! więc dopisuje się do prośby!
a co do Jorge to dobrze ze to tylko wyrostek… i w życiu bym nie pomyślała że on ma już 36 lat… ja bym mu dała góra 30