Jak zauważyły media, jakiś czas temu José Ángel Llamas wycofał się z życia publicznego. Dziś już wiadomo dlaczego.
Magazyn “TV Notas” przyłapał 46-letniego aktora, jak wychodził z kościoła w Miami, gdzie jak się okazało Llamas i jego rodzina spędzają ostatnio bardzo dużo czasu.
– Byłem zgorzkniały, chodziłem zdenerwowany, prawie zniszczyłem swoje małżeństwo. Teraz jestem szczęśliwy – mówi aktor.
Jak donosi tabloid, aktor zamierza kontynuować swoje wycofanie z życia publicznego. Nie chce mieć więcej nic wspólnego z pieniędzmi, sławą i pracą w show-biznesie.
Meksykanin nie jest pierwszym artystą, którzy wycofali się z życia w blasku fleszy na rzecz wiary. Wcześniej tą samą drogę wybrali między innymi Karyme Lozano, Eduardo Verástegui czy Allisson Lozz.
Ta odchodzą, Karyme Lozano niedawno nagrywała El talisman a Verástegui wystąpiła w filmie Cristiada emitowanym obecnie w kinach, więc jakie to wycofanie, chwilowa przerwa chyba
Eduardo nie twierdził, że się wycofuje, tylko postawił na zmianę swojego życia, zmianę dot. kierunku swojej kariery. Tak w skrócie- postawił na propagowanie swoich wartości chrześcijańskich poprzez np. bycie producentem (i aktorem) filmów antyaborcyjnych jak jego słynny pierwszy film “Bella”, szacunku do własnego życia i siebie-“Cyrk motyli”. Może Jose uważa, że świat latynoskiego show biznesu potrafi poważnie zachwiać wartościami moralnymi oraz boi się o swoje dzieci, aby nie przesiąkły tym klimatem.
Verastegui jest mężczyzna…
Ciekawe to wszystko,w sumie nie widziałam żadnego serialu z Jose ale jakoś nie wydaje mi się sympatyczny po rewalacjach Gaby Spanic na jego temat.Żal że Karyme Lozano już nie gra,lubię ją.
No proszę!
Nawet ludzie związani z show-biznesem potrafią odkryć pewne wartości w życiu.
TO jakas paranoia. Wszyscy odchodza i to w dodatku swietni aktorzy i aktorki!! No ale jesli tego naprawde chce to nikt go nie zmusi zeby bylo innaczej. Tylko ze poprostu szkoda takiego talentu :(