William Levy w ramach promocji swoich najnowszych projektów: kampanii Pepsi oraz telenoweli “La Tempestad“, udziela wielu wywiadów.
Między innymi wpadł do studia “El Gordo y la Flaca“, w którym wyznał szczerze, że nie ma nic pokazywaniu się nago przed kamerą. – Jeśli oczekiwałaby od tego historia i grana przeze mnie postać. Czułbym mały dyskomfort, ale jeśli trzeba by było, nie miałbym z tym problemów – zapewnił w wywiadzie. O historii LT powiedział, że gdyby nie fakt, że scenariusz go całkowicie porwał i wciągnął, nie przyjąłby roli.
W programie został również poruszony temat ostatniej afery z udziałem aktora, o której pisaliśmy tutaj. – Nie wiem. Być może popadłem z kimś w konflikt, o którym nie miałem pojęcia. Trzeba by było to załatwić – powiedział Kubańczyk.
dokładnie bonita : will grasz bo musisz i tyle
Najpierw czytam że MUSIAŁ wystąpić w roli kapitana w tej nowej telenoweli bo miał tak zawartą umowę że nie mógł odmówić i musiał ją przyjąć a teraz czytam że scenariusz go wciągnał…wszystko takie naciągane i nieprawdziwe…
i ja go kocham
kocham go:)