Niemożliwe stało się możliwe. Siedemnaście lat po pierwszej próbie amerykański reżyser i scenarzysta Terry Gilliam dopiął swego i doprowadził do końca pracę na planie filmu “The man who killed Don Quixote”, inspirowanego słynną powieścią Miguela de Cervantesa. Radosną wiadomość podał sam Gilliam na portalu społecznościowym: “Wybaczcie długie milczenie. Byłem zajęty pakowaniem i wracam do domu. Po 17 latach zakończyliśmy zdjęcia do «The man…» Bardzo dziękuję całemu zespołowi i tym, którzy wierzyli”.
Po wcześniejszych perypetiach z powstaniem filmu, który stał się powodem do drwin i o których powstał nawet film dokumentalny, przed rokiem na festiwalu w Cannes reżyser obwieścił wznowienie zdjęć. Choć ekipa produkcyjna miała wejść na plan w październiku, nastąpiło kolejne opóźnienie i zrobiła to dopiero w marcu bieżącego roku.
Główną rolę w filmie zagrał Jonathan Pryce. W obsadzie znaleźli się także Adam Driver, Olga Kurylenko, Stellan Skarsgård oraz Hiszpanie Óscar Jaenada i Rossy de Palma. Współproducentem filmu jest Amazon Studios.
fot. Alfama Films
[tabs tab1=”Galeria”]
[tab id=1]
[/tabs]