Za trzy miesiące mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego zobaczą na wielkim ekranie dwudzieste pierwsze dzieło w dorobku Pedra Almódovara. Na 22 marca wyznaczono hiszpańską premierę filmu „Dolor y gloria” (prawdopodobne pod polskim tytułem Ból i blask). Należąca do braci Almodóvarów wytwórnia El Deseo powierzyła dystrybucję Sony Pictures Entertainment Iberia. Amerykański oddział Sony przez dwadzieścia pięć lat dystrybuował filmy Almodóvara w Stanach Zjednoczonych. O wprowadzenie filmu do polskich kin zadba niezmiennie od lat Gutek Film.
W zamyśle reżysera „Dolor y gloria” jest trzecią częścią trylogii o pragnieniu i filmowej fikcji, rozpoczętej przed 32 laty „Prawem pożądania” i kontynuowanej „Złym wychowaniem”. Fabuły wszystkich trzech koncentrują się na losach reżyserów filmowych. Różnią się sposobem, w jakim zmyślone wydarzenia mieszają się z ich rzeczywistością. Jak powiedział Almodóvar w felietonie napisanym dla dziennika „El Mundo”, „fikcja i życie są stronami tej samej monety; w każde życie wpisane są ból i pożądanie”.
Film ma przedstawiać dwie historie miłosne naznaczone przez czas, los i wspomnianą już fikcję. Bohaterem obu jest zbliżający się do schyłku kariery reżyser Salvador Mallo (wykreowany przez Antonia Banderasa), autor monologu „La adicción”. Dzieło poświęcone jest fascynacji kinem, tęsknocie za czasami, kiedy ekrany były „wielkimi białymi murami wzniesionymi na wolnym powietrzu”, oraz miłości przerwanej w momencie rozkwitu. Jego wygłoszeniem ma zająć się Alberto Crespo (w tej roli Asier Etxeandía). Po trzydziestu latach w życiu reżysera pojawia się dawny kochanek (grany przez Leonarda Sbaraglię). Przypadkowe spotkanie staje się początkiem podróży przez wspomnienia, w której pojawiają się także inne postacie, odgrywające kluczowe role w jego przeszłości. Wśród nich są, m.in. jego matka (w tej roli dwie aktorki Penélope Cruz i Julieta Serranno), oddana asystentka (Nora Navas), aktorka i jedna z muz (Cecilia Roth) oraz wiejska dewotka (Susi Sánchez).