Oparty na tysiącach prawdziwych historii (niestety) – jak czytamy na plakacie – film Nacho Garcíi Velilla pod tytułem “Perdiendo el Norte” z Yonem Gonzálezem i Blancą Suárez w głównych rolach po pierwszym weekendzie od premiery (6 marca) znalazł się na szczycie box office’u w Hiszpanii. Zabawna opowieść o młodych ludziach, zobligowanych przez nasilający się kryzys do emigracji wyprzedziła utrzymujące się na pozycji lidera “50 twarzy Greya” i zarobiła 1,2 miliony euro.

To pierwszy taki sukces hiszpańskiej produkcji filmowej w tym roku i, zdaniem niektórych dziennikarzy, szansa na powtórzenie fenomenu “Ocho apellidos vascos” sprzed roku. “Perdiendo el Norte” jest kwintesencją poczucia humoru Garcíi Velilla, autora niezwykle popularnych telewizyjnych seriali komedii tj. “Aída” czy “7 vidas”. Według Àlexa Montoyi (krytyka z “Fotogramas”) sekret filmu polega na zachowaniu równowagi poprzez “połączenie aktorskiego przerysowania z umiarkowanie podejmowanym ryzykiem”. Zasada sprawdza się w zupełnie przewidywalnej historii, wypełnionej romantyzmem pary bohaterów (Suárez i González), frywolnością postaci kreowanej przez Juliana Lopeza, zwariowanych sytuacji oraz komentarzy i uszczypnięć od tych, którzy mają je zadać – Javier Cámara i Carmen Machi. Film, który dla krytyków filmowych nie zasługuje na więcej niż 3 gwiazdki (w skali pięciogwiazdkowej), w nastawionej wyłącznie na rozrywkę publiczności może wzbudzić kaskadę śmiechu.

[tabs tab1=”Zwiastun”]
[tab id=1]