W 1998 roku Fernando Trueba nakręcił w Pradze komediodramat pt. “Dziewczyna marzeń” (oryg. “La niña de tus ojos”) o ekipie filmowej z Hiszpanii, która przyjeżdża do Berlina (pod rządami Hitlera), by zrobić najbardziej andaluzyjski film, z tańcem i śpiewem flamenco w wykonaniu Penélope Cruz. Niespełna osiemnaście lat później reżyser postanowił stworzyć kontynuację dzieła. Tym razem to jego ojczyzna (pod dyktaturą generała Franco) stanie się tłem dla robionego przez jankesów fikcyjnego filmu o królowej Hiszpanii – stąd także pomysł na tytuł “La reina de España”.
“W latach 50. rząd Franco chciał poprawić swój wizerunek na arenie międzynarodowej, a przede wszystkim w amerykańskim przemyśle filmowym. Hollywood nie wzgardziło propozycjami obniżenia podatków dla filmowców, którzy zdecydują się kręcić w Hiszpanii” – przypomniał Treba w wywiadzie dla chilijskiego magazynu “La tercera”. W ten sposób powatały m.in. “Aleksander Wielki” (z 1956 roku), “Duma i namiętność” (z Sophią Loren, z 1957 roku) i “Cyd” (z Charltonem Hestonem, z 1961 roku). “To były bardzo profesjonalnie zrobione, ale dla mnie niestrawne filmy, na które chodziłem do kina z ojcem” – dodał reżyser.
W sequelu, nagrodzonej siedmioma statuetkami Goya, “Dziewczyny marzeń” na planie znów spotkają się Penélope Cruz (którą za kilka tygodni zobaczymy na polskich ekranach w filmie “Ma ma”), Santiago Segura i Jorge Sanz. Do tego hiszpańskiego trio dołączy argentyński aktor Chino Darín (syn Ricarda Darína). Zdjęcia rozpoczną się na początku stycznia. Ekipa będzie pracować w dwóch europejskich stolicach: w Madrycie i w Budapeszcie.
[tabs tab1=”Dziewczyna marzeń – Zwiastun”]
[tab id=1]
[/tabs]