Wagner Moura dał się poznać światu jako Pablo Escobar w niezwykle popularnym serialu „Narcos”. Jego przygoda z Kolumbią i jej narkotykowym baronem trwała trzy lata. Gdy dobiegła końca, nie spoczął na laurach, lecz zaczął rozglądać się za nowymi możliwościami. Nie tylko aktorskimi. Rok temu w Berlinie zaprezentował film „Marighella”, którym debiutował jako reżyser, scenarzysta i producent. Oparta na książce Mario Magalhães historia brazylijskiego rewolucjonisty Carlosa Marighella (zakazany przez brazylijski rząd) była pierwszą z cyklu poświęconego Latynosom, która ma pomóc z przełamaniu stereotypów. Kolejnym krokiem jest „Sergio”.
W najnowszym filmie brazylijski aktor wciela się w postać Sergia Vieiry de Mello, dyplomaty, związanego przez ponad trzy dekady z Organizacji Narodów Zjednoczonych. Uczestniczył w misjach dyplomatycznych w Kosowie, Kambodży i Timorze Wschodnim. W 2003 roku zginął w zamachu bombowym na siedzibę placówki ONZ w Iraku. W Brazylii jest uważany za bohatera narodowego, jednak jego osoba wciąż pozostaje nieznane na świecie. Film ma być podróżą przez życie Viery de Mello, próbą przybliżenia widzom nie tylko jego zawodowych dokonań, ale także jego samego. W tym celu w historię wpleciono postać Caroliny Larriery, jego życiowej partnerki, którą gra Ana de Armas.
Reżyserem obrazu jest Greg Barker („Wytropić Bin Ladena”). Dziesięć lat temu Amerykanin poświęcił Vierze de Mello film dokumentalny. „Sergio” miał premierę w styczniu na festiwalu w Sundance. Mimo dobrych recenzji, nie mógł podążać festiwalową ścieżką. W piątek 17 kwietnia Netflix wprowadzi go do swojego katalogu.