Wszystko przemija, wszystko zostaje. Piosenką o tym tytule do wiersza pióra hiszpańskiego poety i dramaturga Antonia Machada piosenkarz Manuel Carrasco otworzył 37. ceremonię rozdania nagród Goya. Po czterech latach wydawana przez Hiszpańską Akademię Filmową uroczystość hiszpańskiego kina wróciła do Sevilli.
Już w pierwszym akcie organizatorzy przywołali imię Carlosa Saury, ikony hiszpańskiego kina i tegorocznego laureata honorowej nagrody Goya, który zmarł w przeddzień gali. Carmen Maura, której Saura powierzył rolę w filmie „Aj, Carmela!”, ze wzruszeniem wspominała anegdoty z planu oraz doświadczenia w pracy z reżyserem. Następnie złożyła wykonaną z brązu Goyę na ręce jego żony Eulali Ramón oraz syna Antonia i córki Anny. Publiczność oddała hołd Saurze długimi oklaskami na stojąco.
Antonio i Anna przypomnieli, jak ważna dla ich ojca była kultura oraz rodzina. Eulalia przeczytała list od męża, jego ostatnie słowa skierowane do przyjaciół filmowców oraz publiczności. Saura podsumował wnich swój artystyczny dorobek, opiewający na ponad 50 filmów, oraz szczęśliwe życie prywatne z wielką rodziną. Wyraził również nadzieję, że jego spuścizna stanie się inspiracją dla młodego pokolenia reżyserów i reżyserek. Pierwszą część gali zamknęły sceny z filmu „Nakarmić kruki”, który przyniósł mu międzynarodową sławę, oraz wykonany przez Natalię Falofourcade utwór „Porque te vas”.
Nostalgia za Saurą była odczuwalna niemal przez całą ceremonię. Antonio de la Torre, pełniący rolę prowadzącego wspólnie z Clarą Lago, już w pierwszych minutach podkreślił, że aby uhonorować mistrza potrzebne byłyby tysiące takich uroczystości jak Goye. Mimo wszystko nagrody trzeba było rozdać. Przez ponad trzy godziny toczyła się wyrównana rywalizacja między dwoma filmami z największą liczbą nominacji: „As bestas” w reżyserii Rodriga Sorogoyena oraz „Modelo 77” Alberta Rodrígueza. Ostatnie dwa kwadranse przechyliły szaleę na korzyść tego pierwszego. Osadzony w surowej Galicji hiszpańskofrancuski thriller, często określany także westernem, zwyciężył ostatecznie w dziewięciu kategoriach i zdobył miano hiszpańskiego filmu roku. W ten sposób Rodrigo Sorogoyen, który w 2013 roku temu debiutował małym filmem „Sztokholm”, dziś staje się najczęściej nagradzanym twórcą minionej dekady.
Wśród wyróżnionych tytułów znalazło się kilka znanych polskiej publiczności. „Świnka” debiutującej reżyserki Carloty Peredy przyniosła pierwszą Goyę odtwórczyni głównej roli Laurze Galán. Najlepszym filmem iberoamerykańskim wybrano „Argentynę 1985” Santiaga Mitre, która niebawem powalczy o Oscara. Natomiast nagroda dla krótkometrażowego filmu dokumentalnego trafiła w ręce twórców filmu „Maldita. Pieśń miłości do Sarajewa”, nagrodzonego Srebrnym Smokiem na Krakowskim Festiwalu Filmowym.
Isabel Coixet wręczyła międzynarodową nagrodę Goya uwielbianej w Hiszpanii i poza nią francuskiej aktorce Juliette Binoche.
Tradycyjnie nie zabrakło kilka słów od przewodniczącego Akademii. Sprawujący tę funkcję od roku krytyk filmowy, reżyser i wykładowca akademicki Fernando Méndez-Leite podkreślił, że hiszpańskie kino w końcu wróciło na właściwy tor po trudnych czasach pandemii, a obecność kobiet, zarówno przed, jak i za kamerą stała się zauważalna – trzy z pięciu filmów walczących o tytuł najlepszego filmu firmowały w tym roku właśnie kobiet. Wciąż jednak jest w tym temacie sporo do przepracowania. W swoim przemówieniu Méndez-Leite podkreślił rolę Akademii w edukacji młodzieży z rodzimej kinematografii, docenił sukcesy filmów komercyjnych – często pomijanych przez krytyków – które napędzają przemysł oraz starania twórców filmów niezależnych, również krótkometrażowych, którzy nie boją się eksperymentów i szukają nowego sposobu narracji. Ogłosił także stworzenie nagrody im. Elíasa Querejety, zmarłego producenta, który otworzył niejedne drzwi twórcom filmów niezależnych w trudnych czasach dla kina oraz pomógł Carlosowi Saurze rozwinąć skrzydła.
Podczas ceremonii złożono hołd Loli Flores. Przypomnijmy, że w tym roku mija 100 lat od narodzin wielkiej pieśniarki i aktorki. Utwór „¡Ay, pena, penita, pena!” z filmu o tym samym tytule zaśpiewała przed publicznością zgromadzoną w Pałacu Kongresowym jej córka i piosenkarka Lolita.
LISTA ZWYCIĘZCÓW
Najlepszy film:
„As bestas”, reż. Rodrigo Sorogoyen
Najlepsza reżyseria:
Rodrigo Sorogoyen za „As bestas”
Najlepszy debiut reżyserski:
Alauda Ruiz de Azúa za „Cinco lobitos”
Najlepszy scenariusz:
Isabel Peña i Rodrigo Sorogoyen za „As bestas”
Najlepszy scenariusz adaptowany:
Fran Araújo, Isa Campo i Isaki Lacuesta za „Jeden rok, jedna noc”
Najlepsza muzyka:
Olivier Arson za „As bestas֨”
Najlepsza piosenka:
„Sintiéndolo mucho”, wyk. Joaquín Sabina & Leiva (Sintiéndolo mucho)
Najlepszy aktor:
Denis Ménochet za „As bestas”
Najlepsza aktorka:
Laia Costa za „Cinco lobitos”
Najlepszy aktor drugoplanowy:
Luis Zahera za „As bestas”
Najlepsza aktorka drugoplanowa:
Susi Sánchez za „Cinco lobitos”
Najlepszy debiut aktorski – rola męska:
Telmo Irureta za „La consagración de la primavera”
Najlepszy debiut aktorski – rola żeńska:
Laura Galán za „Świnka”
Najlepsze kierownictwo produkcji:
Manuela Ocón Aburto za „Modelo 77”
Najlepsze zdjęcia:
Álex de Pablo za „As bestas”
Najlepszy montaż:
Alberto del Campo za „As bestas”
Najlepsza scenografia:
Pepe Domínguez del Olmo za „Modelo 77”
Najlepsze kostiumy:
Fernando García za „Modelo 77”
Najlepsza charakteryzacja:
Yolanda Piña i Félix Terrero za „Modelo 77”
Najlepsze udźwiękowienie:
Aitor Berenguer, Fabiola Ordoyo i Yasmina Praderas za „As bestas”
Najlepszy film animowany:
„Unicorn Wars”, reż. Alberto Vázquez
Najlepszy film dokumentalny:
„Labordeta, un hombre sin más”, reż. Paula Labordeta, Gaizka Urresti
Najlepszy film iberoamerykański:
„Argentyna 1985“ reż. Santiago Mitre
Najlepszy film europejski:
Najgorszy człowiek na świecie, reż. Joachim Trier
Najlepszy krótkometrażowy film fabularny:
„Arquitectura Emocional 1959”, reż. León Siminiani
Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny:
„Maldita. Pieśń miłości do Sarajewa” reż. Amaia Remírez García, Raúl de la Fuente
Najlepszy krótkometrażowy film animowany:
„Loop”, reż. Pablo Polledri