Kilka lat temu argentyński reżyser o polskich korzniach Pablo Solarz zaczął zgłębiać historię swojej rodziny. Przypadkowo zasłyszana historia o mężczyźnie, który przed śmiercią przemierzył pół świata, by podziękować człowiekowi, który w młodości uratował mu życie zainspirowała go do stworzenia filmu „Ostatni garnitur” (El último traje).
Bohaterem filmu jest Żyd Abraham Bursztein, który podczas II wojny światowej trafił do obozu koncentracyjnego. Mimo przeżytego tam piekła, ocalał za sprawą sąsiada, Piotra. Również dzięki jego pomocy po wojnie Abraham wyemigrował do Argentyny. Nigdy nie chciał sięgać wspomnieniami do tamtych lat. U schyłku życia, mając 88 lat, emerytowany krawiec decyduje się jednak na powrót do Polski, zwłaszcza że jego córka zamierza sprzedać mieszkanie, a ojca umieścić w domu opieki.
Po 70 latach Abraham pragnie odnaleźć swego wybawcę, z którym nigdy później nie miał kontaktu, a któremu przecież zawdzięcza życie. Zresztą obiecał mu wtedy, że pewnego dnia wróci. Chce też podarować mu ostatni garnitur, jaki uszył. Nigdy nie opuszczał Argentyny, teraz rusza w daleką podróż samolotem z przesiadkami. W drodze poznaje różne osoby, które okazują mu wiele życzliwości, choć jest stary i zrzędliwy.
Polska premiera filmu odbyła się w 2019 roku podczas Przeglądu Kina Argentyńskiego w warszawskim kinie Muranów. W najbliższy piątek 24 stycznia o godz. 22.55 film pokaże telewizyjna Jedynka. W głównej roli ceniony aktor Miguel Ángel Sola („Wiem, kim jesteś”). W obsadzie zobaczymy, m.in. Ángelę Molinę („Drżące ciało”), Natalię Verbeke („Metoda”) i polską aktorkę Olgę Bołądź („Służby specjalne”).