Ofiarom oczekiwania dedykuje Antonio di Benedetto napisaną w 1956 roku nowelę „Zama”. Bez wątpienia do ich grona zalicza się Lucrecia Martel. Argentyńska scenarzysta i reżyserka odważyła się przetłumaczyć na język filmowy zawarte na kartkach noweli dzieje człowieka uwięzionego w kleszczach biurokracji, nieświadomie skazując siebie na podobny los.
Ambitny projekt, wymagający naturalnej scenografii, kostiumów oddających XIV-wieczną epokę, ekipy gotowej pracować w niesprzyjających warunkach, od początku wymagał nakładu finansowego, jakiego Martel przez długi czas nie udało się zebrać. O ile do samego początku mogła liczyć na wsparcie El Deseo, wytwórni Pedra Almodóvara, o tyle znalezienie kolejnych sponsorów nie należało do najłatwiejszych. Po pierwszych potyczkach z filmu wycofała się lokalna wytwórnia Lita Stantic. Reżyserka musiała szukać wsparcia poza Argentyną, m.in. w Brazylii, Francji, Meksyku, Stanach Zjednoczonych, a nawet w Libanie, co oddalało moment przystąpienia do realizacji. Na szczęście niewysokie, ale jakże ważne zaangażowanie się licznych producentów (w tym Gael Garcíi Bernala czy Michela Merkta), instytucji i organizacji, państwowych i publicznych, z różnych zakątków świata, pozwoliły spieniężyć prace nad filmem.
W maju 2015 roku ekipa z Danielem Giménezem Cacho, odtwórcą roli Zamy, wyruszyła do Corrientes, Chaco i Formosy. Na planie powstawały jednocześnie dwa filmy. Podczas gdy Lucrecia Martel kręciła „Zamę”, niejako na drugim planie Manuel Abramovich portretował samą reżyserkę. Przyświecała mu idea stworzenia dokumentu obserwacyjnego, intymnego, dającego szansę na odgadnięcie, jakie myśli kłębią się w głowie reżyserki w momencie tworzenia.
„Zama” miała pierwotnie zabłysnąć w Cannes w 2016 roku, jednak choroba Martel opóźniła prace nad montażem. Uzbrojona w cierpliwość Martel po cichu liczyła, że canneńscy selekcjonerzy wybiorą go do konkursu rok później. I tym razem plany się pokrzyżowały. Wybór Pedra Almodóvara na przewodniczącego jury przekreślał szanse filmu na udział w konkursie. „Zama” popłynęła dalej. Jej światowa premiera odbyła się ostatniego dnia sierpnia podczas festiwalu w Wenecji. Dokładnie rok od tamtej daty film wszedł na ekrany polskich kin.
[tabs tab1=”Zwiastun”]
[tab id=1]
[/tabs]