Natalia Oreiro: „Odnalazłam siebie”

Kojarzona z rolą Milagros ze „Zbuntowanego anioła”, urugwajska aktorka i piosenkarka Natalia Oreiro (36 lat) udowodniła, że jest kimś więcej

Kojarzona z rolą Milagros ze „Zbuntowanego anioła”, urugwajska aktorka i piosenkarka Natalia Oreiro (36 lat) udowodniła, że jest kimś więcej niż aktorką jednego serialu. W ciągu ostatniej dekady rozwinęła skrzydła, grając główne role w ambitnych produkcjach kinowych, licznie nagradzanych oraz prezentowanych na festiwalach filmowych. Umocniła także swój związek z muzykiem Ricardem Mollo (56 lat), który trwa już przeszło 12 lat, wydając na świat pierwszego potomka, Merlína.

Aż trudno uwierzyć, że ta urugwajska piękność musiała zabiegać o względy męża, gdyż ten początkowo nie zwracał na nią uwagi. „Przedstawił nas sobie wspólny znajomy. Kiedy zobaczyłam Ricarda, przez moje ciało przebiegł dreszcz. Wiedziałam, że stoi przede mną mężczyzną mojego życia. Urzekł mnie jego szczery i pełny uśmiech. Poczułam, że spotkałam prawdziwego człowieka i uległam mu” – wspomina. Do pierwszej randki potrzebne były kolejne trzy, zaaranżowane przez nią, spotkania. Do ślubu, zaledwie cztery miesiące. „Byliśmy sobą zafascynowani. Zaczęliśmy budować nasz związek na tym, co nas łączy. Jeśli jedno z nas miało jakieś wady, drugie je uzupełniało i tak jest do dzisiaj” – podkreśla z zadowoleniem. Ci, którzy mówili, że kaprys dwudziestolatki, zakochanej w mężczyźnie dwukrotnie starszym od siebie, szybko minie, zawiedli się. Różnica wieku okazała się dodatkowym atutem tej pary: „Ricardo obdarzył mnie spokojem, którego mi brakowało. Nauczył mnie wierzyć w siebie. Dzięki niemu odkryłam, kim naprawdę jestem”.

Poznawanie tożsamości odcisnęło swoje piętno także na karierze Oreiro. Po występie w telenoweli „Jesteś moim życiem”, aktorka zniknęła na kilka lat ze szklanego ekranu, w poszukiwaniu nazwy dla swojego zawodu. „Pracowałam od dziecka i każdy dokonany wybór był moim własnym. Aż w pewnym momencie zrozumiałam, że nieświadomie odgradzam się zawodowo i powtarzam te same schematy. Ucieczką od sztampy okazało się kino. To ono dało mi szansę na eksperymentowanie z gatunkiem”. Mniej więcej w tym samym czasie zrezygnowała na dobre z kariery muzycznej. „Jestem aktorką, która śpiewa, nie na odwrót”, powtarza od tamtej pory z przekonaniem, pytana o kolejną płytę.

fot. Sedal
fot. Sedal

Punktem zwrotnym dla Natalii był udział w filmie „Jak mam na imię”, wyświetlanym podczas Festiwalu Filmowego w Cannes w 2012 roku. To on podzielił jej karierę na tę przed i po, a także dał angaż do roli w „Aniele Śmierci” Lucíi Puenzo, argentyńskiego kandydata do Oscara. Aktorka przyznała, że dzięki tym produkcjom, a także kilku wcześniejszym z gatunku kina niezależnego, udało jej się sprecyzować preferencje, czym przyciągnęła uwagę ludzi kina, którzy wcześniej jej nie dostrzegali. „Odrzuciłam niejedną rolę tylko dlatego, że była podobna do tej, którą już grałam. Dopiero udział w filmach dramatycznych sprawił, że zaczęto postrzegać mnie jak kobietę” – przyznaje. Czego Oreiro szuka w kinie? „Przede wszystkim postaci o silnym charakterze, niekoniecznie heroiny; kobiet, które mają głos, podejmują niełatwe decyzje i robią to z przekonaniem. Bycie zawsze tą dobrą mnie nudzi”.

Na ten wybór przekładają się także zdobyte doświadczenie oraz przykłady wyniesione z domu. „Moja mama ukończyła szkołę jako trzydziestolatka, pracując za dnia, a ucząc się w nocy. Mieszkaliśmy wtedy w Hiszpanii, dokąd wyemigrowaliśmy za chlebem” – przywołuje wspomnienia z dzieciństwa i dodaje: „Ona jest dla mnie wzorem. Dzięki niej wiem, że cele osiąga się poprzez ciężką pracę. Dlatego tak bardzo boli mnie, gdy spycha się kobiety na drugi plan albo ukrywa ich osiągnięcia. Niestety, moje społeczeństwo jest nadal zdominowane przez mężczyzn”.

Czy pieniądze się liczą? „To zależy. Kiedy przechodzimy do negocjacji, niektórzy się mnie boją. Nie, nie jestem lwicą, która walczy o swoje. Zwyczajnie się cenię. Jeśli ktoś chce mnie zatrudnić, to wie, ile musi wyłożyć. Ale to nie liczby są najważniejsze. Priorytetem jest to, ile wyniosę jako artystka oraz czy jestem gotowa na składaną mi propozycję”.

fot. Sedal
fot. Sedal

Kiedy my będziemy wchodzić w głęboką zimę, Argentynę ogarnie ciepłe lato, a wraz z nim okres wakacyjny. Jakie plany ma ten czas Oreiro?„Nic nie robić, gotować i tyć. Uwielbiam spędzać czas na pieczeniu ciast oraz zajmowaniu się ogrodem, krzewami róży, orchideami, robótkami ręcznymi. Ubieram się wtedy w luźne stroje, jak hipiska, nie nakładam makijażu, ani nie układam włosów”. Urugwajka przyznaje, że nigdy nie miała problemów z akceptowaniem znaków postępującego czasu na swojej twarzy i bez obaw spogląda w lustro. Nigdy także nie dała się tknąć chirurgowi plastycznemu i podtrzymuje, że nie musi korzystać z takich usług. „Nie martwi mnie, że 40 letnia kobieta chce sobie poprawić twarz, choć jako aktorka nie podzielam tej decyzji. Kino pokazuje prawdę i odrzuca „zrobione” twarze. Płacą ci za to, że masz zmarszczki. W telewizji tak nie jest i to jest szokujące. Nie rozumiem, dlaczego dziewczyny przed 30. rokiem życia, z czystą twarzą, fundują sobie botoks. Starzejemy się z taką twarzą, na jaką zasłużyliśmy. Jeśli moja jest pokryta zmarszczkami, to dlatego, że dużo się śmieję” – komentuje.

Ale nazwisko Oreiro to także szyld niejednej kampanii społecznej. Mianowana ambasadorką UNICEFu dwóch krajów, Argentyny i Urugwaju, aktorka bierze aktywnie udział w akcjach charytatywnych, wspiera edukację i namawia do tolerancji. Zapytana o stosunek do osób, które są ofiarą ksenofobii czy homofobii w krajach takich jak Rosja, do której jedzie koncertować, odpowiedziała: „Nie tak jak pasywność, razi mnie postawa rządów, które aprobują dyskryminację. Moją osobą wspierałam równość małżeńską w Argentynie oraz w Urugwaju. Wśród moich fanów także są geje i wiem, że wielu z nich przyjdzie na mój koncert”.

Czy Oreiro interesuje się piłką nożną? „Nie znam się na niej, ale kiedy gra reprezentacja Urugwaju, ogarnia mnie dziki patriotyzm. Na słowa: „Ty, Urugwajko, twój kraj to jedna z naszych prowincji”, odpowiadam: „Ale w futbolu kopiemy wam tyłki!”. To taki żart, bo choć kibicuję Urugwajowi, oba kraje są dla mnie równie ważne”.

Materiały novela.pl

[tabs tab1=”Wywiad” tab2=”Backstage”]
[tab id=1]

[/tab]
[tab id=2]
[/tab]
[/tabs]



Comments

  1. Natalia jest niezwykle ciepla osoba.Ja rownierz zaczelam sledzic jej kariere po emisji Zbuntowanego aniola.Szczerze przyznam sie na poczatku ten serial nie podobal mi sie wogule,dlatego ze go nie znalam ale pozniej pamietam jak w tv nie bylo co ogladac a ja sie okropnie nudzilam obejrzalam jeden odcinek.To chyba byl ten jak Ivo z Mili sie zalozyli i grali w bilarda.Zaciekawilo mnie co bedzie dalej kto wygra i tak obejrzalam kolejny i okropnie sie wciagnelam.Okropnie podobala mi sie Natalia grajac role Mili,byla zarazem taka doba a zarazem miala harakterek.Nie ma takiej telkii co przebije Zbuntka,ta telenowela ma cos w sobie takiego nam naprawde bliskiego.Inne telenowele pokazuja milosc ktora nie moze w rzeczywistosci istniecTa ma w sobie cos takiego ze zarazem ta milosc jest jak z marzen,ale jest prawdziwa taka naprawde.Facu i Natalia zagrali w niej naprawde super wlozyli w nia duzo zaangazowania i serca,nie to co inni aktorzy.Taka telke naprawde super sie oglad,Ona daje durzo do myslenia pokazuje ze zycie,choc jest okropne,moze byc piekne,ale tylko wtedy kiedy zapracujemy na nie po przez dobroc,milosc i ciezka prace.Na tv puls znow emituja Zbuntowanego aniola ogladam te odcinki ktorych nie ogladalam ale na pewno obejrze i te ktore ogladalam.Natalia jest boska taka dobra i szlachetna sledze teraz jej kariere i czekam az przyjedzie do polski,poprosze mame aby zabrala mnie na jej koncert to moja ulubiona aktorka i piosenkarka.Mam prawie 15 lat i wszyscy mi mowia ze cale zycie przedemna i ja wierze ze tak jest i ze jerzeli bede dobrze zyla to bede w pelni szczesliwa.

  2. jest naprawdę cudną aktorką i wokalistką <3

  3. wszyscy kochają jej głos i nie znam osoby która by jej nie zapytała o kolejny album. wiem ze spełni marzenie fanow i ją w koncu wyda

  4. Zawsze była moją idolką, dowiozłem swojej wierności bo od czasu pierwszej emisji Anioła, stale śledzę co u Oreiro i oglądam seriale z jej udziałem. Aktualnie Solamente Vos i Lynch. Uważam że zasługują na emisje w Polsce, chociazby jedna z tych produkcji. Natalia oddała sie aktorstwu, jednak mimo to spełniła oczekiwania fanów i wróciła rowniez do muzyki po 12 latach – uwielbiam “Como una loba” i “Todos me miran”, który ma bardzo nowoczesny teledysk i powiewa dużą dawką pozytywnej energii. Chcemy “Todos me miran” w Polsce. Natalia zawsze będzie na TOPIE !!!!!!!! Fani łączmy się

  5. Aby być piękną nie potrzeba operacji plastycznych.Natalia to udowadnia swoją naturalną urodą.Ja uwielbiam ją:-)

  6. Po “Zbuntowanym Aniele” osoba Natalii Oreiro zniknęła mi z oczu, ostatnio przypomniałam sobie o tej aktorce, zainteresowałam się co się u Niej działo zawodowo i prywatnie przez te lata i jestem pod ogromnym wrażeniem. Wspaniale potoczyła się jej kariera, tak sensownie i mądrze. Jej wypowiedzi w wywiadach też zasługują na uwagę – mówi z sensem i niegłupio. W życiu osobistym też wydaje się być spełniona i szczęśliwa. Szczerze podziwiam. Fajnie popatrzeć i posłuchać takiej kobiety.

  7. Cudowny materiał. Natalia jest niesamowicie ciepłą osobą.

  8. jest cudowna. Jedna z moich ulubionych aktorek !! :-)

  9. uwielbiam ją

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.